niedziela, 13 marca 2011

Bonusy

Praca modelki (o nieazjatyckim typie urody) w Pekinie, to nie tylko castingi sesje zdjęciowe czy wybiegi, ale i pewne bonusy. Z racji tego, że, jak wspominałam przy okazji opisu zwiedzania Tian’anemn, wzbudzamy spore zainteresowanie wśród tubylców, właściciele różnego typu lokali uważają naszą obecność za dobry PR.

Z tego też powodu, modelka wybierająca się na imprezę, nie musi się martwić, że w klubie wyda połowę kieszonkowego, bo większość rzeczy jest dla nas za darmo. Nie wiem czy tak jest we wszystkich klubach, są jednak miejscach o których wszyscy wiedzą i tam właśnie się spotykają. Z tego co wiem do niedawna również niektóre siłownie oferowały darmowe wejścia za okazaniem kompozytu (wizytówka modelki w formacie A5 z jej zdjęciami i nazwą agencji). Jeśli oszczędza się na jedzeniu, ciekawą opcją wydają się czwartkowe kolacje dla modeli w jednym z luksusowych hoteli. Wprawdzie nie byłam tam, jednak z relacji koleżanek wynika na to, że za siedzenie przy hotelowym barze i sączenie darmowych drinków w osobnym pomieszczeniu mamy do dyspozycji szwedzki bufet z różnymi przystawkami, owocami czy pizzą

Darmowe jedzenie i napoje to jeszcze nie wszystko. Znając odpowiednie osoby, modelki zatrudnione w klubach do ściągania innych modelek, można dowiedzieć się kiedy takie imprezy są płatne. Wówczas za siedzenie i bawienie się przez 4 godziny dostaje się 200 juanów płatnę od ręki. Choć brzmi idyllicznie ma to swoje minusy. Najpewniejszy klub, a raczej dyskoteka nienależny do najciekawszych. Znajdujący się w rosyjskiej dzielnicy lokal, o swojsko brzmiącej nazwie Las Vegas, to kwintesencja niechlubnych stereotypów o mentalności naszych wschodnich sąsiadów. Dużo, na bogato i bez gustu. Muzyka to mieszanka radiowych przebojów i rosyjskiego odpowiednika disco polo…. Sam lokal jest ogromny i urządzony z przepychem. Jednak właśnie przez tę jego wielkość i stosunkowo niewielką popularność czasami wydaje się, że jedynymi klientami są modelki którym klub płaci za obecność. Wisienką na torcie są tu regularne występy drag queen i skąpo ubranych tancerek. Płatne imprezy są jednak średnio trzy razy w tygodniu, więc będąc na wszystkich można zarobić 1,5 tygodniowego kieszonkowego co w bardziej obrazowym przeliczniku wychodzi nawet sześć par butów, pod warunkiem, że się dobrze targujemy

Jeśli bardziej niż o pewny zarobek chodzi nam o dobrą imprezę można wybrać się do Suzi Wong. Mnóstwo ludzi, świetna obsługa, drogi (darmowy) alkohol i dobra muzyka. Tu jednak nie wystarczy pojawić się w odpowiednim dniu aby otrzymać pieniądze (stawka w tym klubie to 250 juanów). Tu trzeba odpowiednio wyglądać, co dla właścicielk,i osobiście kontrolującej klientów, oznacza mocny makijaż, seksowny strój i wysokie szpilki. Za pierwszym razem gdy modelka przychodzi stosownie ubrana, jest obserwowana przez Suzi. Jeśli dobrze tańczy, jest kontaktowa i na polecenie właścicielki dosiada się do odpowiednio bogatych klientów, za kolejną wizytę może otrzymać pieniądze.

W sumie nic złego, ja jednak nie specjalnie się do tego nadaję, więc niemal całkowicie bez makijażu, w trampkach (całych czarnych, więc nie rzucały się zbytnio w oczy), dżinsach i t-shircie pojawiłam się w klubie aby się dobrze bawić.

(zdjecia pochodzą z Vegas, niestety w Suzi zapominam o zrobieniu zdjęć)



3 komentarze:

  1. moja przyjaciółka będąc w Pekinie w agencji Unique zwykła chodzić właśnie do Suzie Wong oraz Wixx (chyba tak to się pisze), poza tym uważaj również na brazylijczykow, bo oni lubią zaliczać laski, w sumie który facet nie lubi :)

    pozdrawiam
    mikonada

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, jest jeszcze Wixx i Chocolate, tu na wszystkich trzeba uważać, ostatnio słyszałam, że w Suzi kierowniczka lubi dziewczynom dosypywać różne rzeczy, żeby się lepiej bawiły... tak wiec lepiej nigdzie nie zostawiać drinków

    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. 40 years old Sales Associate Briney Capes, hailing from Sault Ste. Marie enjoys watching movies like Doppelganger and Shopping. Took a trip to Quseir Amra and drives a Ford GT40. moje zrodla

    OdpowiedzUsuń

Po skomentowaniu, podpisz się!