poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Nienawidzę chorować, a chorowanie w Pekinie jest wyjątkowo wkurzające. Z jednej strony wypadało by wyleżeć przeziębienie, ale kiedy? Nie uśmiecha mi się rezygnowanie z castingów a jak brak wspomnianych, to są inne istotne rzeczy do zrobienia, np. zwiedzanie czy wyjście ze znajomymi… Nie chcąc tracić czasu pałętam się po Pekinie kichając i kaszląc nieustannie. Podobno przeziębienie trwa tydzień, mam taką nadzieję i odliczam. Już tylko 4 dni…

5 komentarzy:

  1. hej:)
    w Jkaiej agecji w Pekinie jestes?
    Bo tez sie tam wybieram ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja byłam we fresh dość młoda agencja dobra na początek, ludzie są bardzo mili ale jak wszędzie trzeba pilnować, żeby Cie nie oszukali...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jetses juz w Polsce? A wiesz cos o agencji Modelline?:)

    OdpowiedzUsuń
  4. tak, jestem już w Polsce a co do Modelline to polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj nie miałabyś nic przeciwko, jakbym zadała Ci jeszcze kilka pytan dot. Tej agencji i w ogole pracy w Azji, bo bedzie to moj pierwszy taki wyjazd? Moj mejl : weronkabaronka@o2.pl, jak mozesz to sie odezwij ;D

    OdpowiedzUsuń

Po skomentowaniu, podpisz się!