Gdy byłam młodsza, myśląc o przyszłości nigdy nie potrafiłam sprecyzować i zdecydować się na jedną rzecz, którą chciałabym robić. Spośród wszystkich moich mniej lub bardziej surrealistycznych pomysłów najbliższe mi były trzy. Po pierwsze marzyłam o podróżach, najlepiej dalekich. Później przyszła fascynacja orientem, pragnienie zgłębienia i studiowanie kultur dalekiego wschodu (po części łączy się to z pierwszym zajęciem), po trzecie... moda. Nie wiedziałam co dokładnie chciałabym w tym kierunku robić, ale wiedziałam, że zawodowo chce się zajmować modą, pisać o niej, organizować pokazy - tego typu pomysłów przewijało mi się w głowie sporo, żadne nie były konkretne.
Do tej pory zastanawiam się jak do tego doszło, ale "wykrakałam sobie" wszystko! Na studiach uczyłam się o dalekim wschodzie, nie do końca w aspekcie kulturowym, ale to mam nadzieję jeszcze przede mną. Pracowałam w redakcji gdzie m.in. zajmowałam się modą, a teraz szykuje się do podróży łączącej w sobie wszystkie interesujące mnie kwestie. Za dwa dni lecę do Pekinu próbować swych sił jako modelka (mimo mego niezbyt imponującego wzrostu - na szczęście dla mnie, azjatyckie standardy są nieco inne niż na zachodzie). Tak wiec wygląda na to, że w końcu będę miała o czym pisać, jeśli ktokolwiek będzie to czytał TRZYMAJCIE KCIUKI!:)
Nasza mala artystka ucieka do Pekinu! trzymamy kciuki i czekamy z Włodkiem az wrocisz haha:*
OdpowiedzUsuńI co i co?
OdpowiedzUsuń