środa, 23 lutego 2011

Chciałam, no to mam!

Częstotliwość z jaką na moim blogu pojawiają się wpisy jest porażająca, wiem i bije się w pierś, w końcu miało wyglądać to nieco inaczej. Mam jednak pewne wytłumaczenie. Otóż do tej pory nie działo się nic na tyle interesującego, abym ja sama z nostalgią, zainteresowaniem czy przyjemnością wracała do poszczególnych wpisów, więc nadzieja, że zrobiłby to ktoś inny byłaby co najmniej złudna. Skoro jednak postanowiłam wrócić do pomysłu pisania bloga coś musiało mnie do tego skłonić.

Gdy byłam młodsza, myśląc o przyszłości nigdy nie potrafiłam sprecyzować i zdecydować się na jedną rzecz, którą chciałabym robić. Spośród wszystkich moich mniej lub bardziej surrealistycznych pomysłów najbliższe mi były trzy. Po pierwsze marzyłam o podróżach, najlepiej dalekich. Później przyszła fascynacja orientem, pragnienie zgłębienia i studiowanie kultur dalekiego wschodu (po części łączy się to z pierwszym zajęciem), po trzecie... moda. Nie wiedziałam co dokładnie chciałabym w tym kierunku robić, ale wiedziałam, że zawodowo chce się zajmować modą, pisać o niej, organizować pokazy - tego typu pomysłów przewijało mi się w głowie sporo, żadne nie były konkretne.

Do tej pory zastanawiam się jak do tego doszło, ale "wykrakałam sobie" wszystko! Na studiach uczyłam się o dalekim wschodzie, nie do końca w aspekcie kulturowym, ale to mam nadzieję jeszcze przede mną. Pracowałam w redakcji gdzie m.in. zajmowałam się modą, a teraz szykuje się do podróży łączącej w sobie wszystkie interesujące mnie kwestie. Za dwa dni lecę do Pekinu próbować swych sił jako modelka (mimo mego niezbyt imponującego wzrostu - na szczęście dla mnie, azjatyckie standardy są nieco inne niż na zachodzie). Tak wiec wygląda na to, że w końcu będę miała o czym pisać, jeśli ktokolwiek będzie to czytał TRZYMAJCIE KCIUKI!:)

2 komentarze:

  1. Nasza mala artystka ucieka do Pekinu! trzymamy kciuki i czekamy z Włodkiem az wrocisz haha:*

    OdpowiedzUsuń

Po skomentowaniu, podpisz się!